fbpx

Dekapitacja noworodka,
chusty zaszyte w brzuchu

Historie błędów lekarskich z polskich szpitali

Dekapitacja noworodka, chusty zaszyte w brzuchu – historie błędów lekarskich z polskich szpitali

10-letnia Ola z Łodzi poddana była zabiegowi stomatologicznemu w znieczuleniu ogólnym. W wyniku błędu anestezjologa dziewczynka nie wybudziła się z narkozy. Podobnie jak 3-letni Gracjan z Bydgoszczy, poddawany zabiegowi usunięcia stulejki. W jego przypadku lekarz podał zbyt dużo środka znieczulającego.

W 2017 r. w Polsce prowadzonych było 5678 postępowań dotyczących błędów medycznych, z czego 3374 (60 proc.) wiązało się ze skutkiem śmiertelnym pokrzywdzonego pacjenta.

Amputacja nogi, niepełnosprawność, śmierć – skutki błędów lekarskich w Polsce

W sierpniu 2012 r. Dariusz R. (chirurg) przeprowadził we Wrocławiu operację usunięcia guza nowotworowego na dwunastnicy u 78-letniego pacjenta. W ciele pacjenta zaszyte zostały dwie chusty chirurgiczne. Doszło do perforacji jelita i wstrząsu septycznego, a pacjent zmarł. Ostatecznie sąd uniewinnił lekarza, podkreślając w uzasadnieniu, że “cała uwaga zespołu była skupiona na ratowaniu życia”. Nie zawsze jednak do tragicznych zdarzeń dochodzi w Polsce bez winy medyka.

W 2018 r. sąd okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie) skazał lekarza na rok więzienia z warunkowym zawieszeniem kary na trzy lata i grzywnę w wysokości 4,5 tys. zł. W 2013 r. na SOR trafił Paweł K., który ukłuł się w prawe podudzie widłami ubrudzonymi w gnojowicy. Dyżurujący wtedy lekarz nie opatrzył rany, nie podał też antybiotyków, a jedynie założył szwy. U pacjenta wystąpiło zakażenie i konieczna była amputacja kończyny.

Również w Piotrkowie Trybunalskim sąd przyznał 800 tys. zł zadośćuczynienia, 172 tys. zaległej renty z odsetkami i dożywotnią rentę w wysokości 4,8 tys. zł rodzicom 11-letniej dziewczynki. W ostatniej fazie porodu doszło do urazu okołoporodowego, w którego skutek dziecko cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe.

Błędy lekarskie mogą też zakończyć się zgonem pacjenta. Tak jak miało to miejsce w przypadku Oli z Łodzi, która nie wybudziła się z narkozy po zabiegu stomatologicznym (sąd uznał, że anestezjolog popełnił błędy, ale umorzył postępowanie) czy Gracjana z Bydgoszczy. Chłopiec miał zabieg usunięcia stulejki, jednak lekarz podał mu zbyt dużo środka znieczulającego. Dziecko zapadło w śpiączkę, po czym zmarło na skutek porażenia mięśnia sercowego. Lekarz został skazany na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat.

W 2017 r. sąd rejonowy w Łodzi nałożył karę grzywny na troje lekarzy, którzy zostali oskarżeni o narażenie życia i zdrowia 23-letniego mężczyzny. Pacjent trafił do szpitala w 2010 r., przeprowadzono u niego operację przegrody nosowej. Biegli sądowi ustalili, że mężczyzna po operacji trafił na salę ogólną, nie zaś wybudzeniową. Pacjent udusił się własną krwią.

– Spraw dotyczących błędów lekarskich jest niestety z roku na rok coraz więcej, ale świadomość Polaków wzrasta. Pacjent nie musi zostać sam z konsekwencjami pomyłki lekarskiej. Może walczyć o swoje prawa do godnego życia, ale przede wszystkim do leczenia i rehabilitacji – mówi radca prawny Małgorzata Hudziak z kancelarii Lazer & Hudziak, która specjalizuje się w sprawach dotyczących błędów lekarskich.

W czasie porodu doszło do dekapitacji dziecka. Matka dalej walczy o sprawiedliwość

18 stycznia 2017 r. 23-letnia Natalia trafiła na oddział ginekologii i położnictwa w Szpitalu Mikulicz w Świebodzicach. Była w 23. tygodniu ciąży. Dyżurujący lekarz, po badaniu we wziernikach, stwierdził przepuklinę pęcherza płodowego i zalecił leżenie. Od razu dał Natalii do zrozumienia, że ze względu na niski wiek ciąży dziecko może nie przeżyć. Po ponownym badaniu kilka godzin później lekarz zadecydował o porodzie siłami natury.

Ze względu na trudności w urodzeniu główki lekarz zastosował chwyt Veita-Smeliego. Doszło do tzw. dekapitacji, czyli oderwania głowy od reszty ciała. Biegli orzekli, że w tym przypadku nie doszło do błędu w sztuce. Sprawę przejęła jednak kancelaria Lazer & Hudziak, która żąda najwyższego w historii polskiego prawa zadośćuczynienia za naruszenia praw pacjenta. W wezwaniu do zapłaty, które wysłano do szpitala, lekarza i ubezpieczyciela zgłoszono roszczenia w wysokości łącznie 600 tys. zł.

– Sprawa porodu pani Natalii jest w Polsce bez precedensu – komentuje w rozmowie z Medonetem adwokat Joanna Lazer. – W naszej ocenie doszło do nie jednego, lecz kilku błędów przy porodzie, co potwierdza konsultant wojewódzki, prof. Suchecki, w swojej opinii sporządzonej na potrzeby postępowania przed Rzecznikiem Praw Pacjenta.

Opinia ta stoi w sprzeczności do tej wydanej przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

– Co do opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej z Uniwersytetu Jagielońskiego, sporządzonej na potrzeby postępowania karnego, powiem tylko, że całkowicie się z nią nie zgadzam. Zresztą jak z wieloma opiniami profesora, który brał udział w jej sporządzeniu. Będziemy walczyć w sprawie karnej, żeby udowodnić, że doszło do błędów przy porodzie – dodaje Joanna Lazer.

Oprócz sprawy karnej, równolegle toczy się również sprawa z powództwa cywilnego.

– W sprawie cywilnej pierwsza rozprawa zaplanowana jest na lipiec tego roku. Uważamy, że dziecko w 23. tygodniu ciąży jest zdolne do samodzielnego życia i to będziemy udowadniać. Pani Natalia przeżyła horror i za to należy jej się zadośćuczynienie – mówi radca prawny Małgorzata Hudziak.

Które zabiegi i obszary medycyny niosą za sobą najwyższe ryzyko błędu lekarskiego?

Radca prawny Małgorzata Hudziak oraz adwokat Joanna Lazer specjalizują się w dociekaniu przyczyn błędów medycznych. Prowadzą sprawy w całej Polsce. W rozmowie z Medonetem przedstawiły one listę zabiegów i obszarów medycyny, które są najbardziej narażone na błędy w sztuce. Znalazły się na niej zabiegi ortopedyczne i chirurgiczne. Do kancelarii coraz częściej zgłaszają się też pacjenci poszkodowani przez działania chirurgów plastycznych, lekarzy medycyny estetycznej i stomatologów. Problemem jest też sama diagnostyka.

– Do tragicznych w skutkach błędów diagnostycznych dochodzi często na SOR-ach. Prowadzimy sprawę, w której po skręcie jelita pacjentka czekała ponad osiem godzin na zabieg chirurgiczny z powodu braku lekarza na SOR. W konsekwencji została osobą niepełnosprawną ze względu na martwicę jelita. Zostało jej tylko 80 cm jelit, a życie przerodziło się w codzienny koszmar. Niestety w toku procesu pacjentka zmarła, ale sprawa toczy się dalej, z udziałem jej bliskich, którzy nie mogą pogodzić się z tym, co się stało. – mówi Joanna Lazer.

Najwięcej błędów zdarza się jednak w opiece okołoporodowej. Liczba spraw związanych z trwałym kalectwem dzieci była tak duża, że właścicielki kancelarii Lazer & Hudziak zdecydowały się założyć bloga poświęconego tylko sprawom okołoporodowym – www.bladprzyporodzie.pl. Historie opowiadane przez rodziców są różne, ale mianownik zawsze ten sam – ciężko lub nieuleczalnie chore dziecko, które przez błąd przy porodzie nigdy nie będzie miało szansy na normalne życie.

– W tych sprawach poszkodowane są i dzieci, i rodzice. Cała rodzina cierpi, ponieważ konsekwencje błędów okołoporodowym, których skutkiem jest ciężkie niedotlenienie noworodka, są dramatyczne. Takie dzieci nie mówią, nie chodzą, nie widzą. Są skazane na pomoc osób trzecich do końca życia, często same nie mogą nawet przełykać śliny. Poszkodowanymi są również rodzice, którzy muszą walczyć o każdy dzień życia chorego dziecka. Zarówno dzieciom, jak i rodzicom należy się zadośćuczynienie. Dziecko dodatkowo ma prawo do miesięcznej renty od szpitala, która zapewnia stałe środki na niezwykle kosztowną rehabilitację, leki, opiekę pielęgniarki – tłumaczy Małgorzata Hudziak.

Najczęstsze błędy medyczne przy porodzie to m.in.:

  1. niewykonanie cesarskiego cięcia, mimo wskazań do jego przeprowadzenia
  2. zbyt późne wykonanie cesarskiego cięcia
  3. błędna diagnostyka stanu matki i stanu płodu, która spowodowała nierozpoznanie wady lub choroby, powodująca opóźnienie w leczeniu

– W naszej ocenie wysokość zadośćuczynienia dla dziecka za błąd przy porodzie zasądzana przez polskie sądy jest za niska. Niedawno zapadł wyrok w sprawie Tomasza Komendy, który cieszy, bo nareszcie kwota zasądzona przez sąd jest naprawdę poważna. Za 18 lat zabranych z życia sąd zasądził 12 mln zł. A teraz proszę pomyśleć o dziecku, któremu ktoś zabrał szansę na normalne życie tuż po porodzie. – mówi mec. Joanna Lazer.

Na ten moment najwyższe zadośćuczynienie dla dziecka niedotlenionego przy porodzie wynosi 1 mln 200 tys. zł.

– W naszej ocenie to za mało. Tak naprawdę żadna kwota w pełni nie zrekompensuje szkód dziecka i rodziny, ale mamy nadzieję, że wyrok w sprawie Tomasza Komendy będzie stanowić ważny punkt odniesienia także dla spraw o błąd medyczny – dodaje mec. Hudziak.

– Mówiąc o sprawach błędów okołoporodowych, nie można nie wspomnieć o Fundacji Rodzić Po Ludzku, która robi ,”doskonałą robotę” na rzecz poprawy jakości polskich porodówek, bo to, co my widzimy i słyszymy od naszych klientów czasami jest przerażające. Mamy nadzieję, że wygrywając sprawy okołoporodowe również dokładamy swoją ,”cegiełkę” do tego, aby lekarze i pozostały personel medyczny byli ostrożni i reagowali na wszelkie nieprawidłowości podczas porodu – konkluduje Joanna Lazer.

Błędy lekarskie w Polsce. Jaka jest skala problemu?

Z danych zgromadzonych kilka lat temu przez Instytut Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, że każdego roku w Polsce w wyniku błędu lekarskiego umiera od 7 do 23 tys. osób. W 1999 r. do sądów w naszym kraju wpłynęło 968 pozwów, z czego uwzględnionych zostało 509. W 2010 r. pozwów było 2159.

Między 2016 a 2017 r. liczba postępowań zaczęła rosnąć, jednak nie dlatego, że lekarze częściej popełniali błędy. Po prostu w prokuraturach powstały wtedy specjalne wydziały, które zajmują się tego rodzaju sprawami. W 2017 r. w całym kraju toczyło się 5679 postępowań, z czego 60 proc. dotyczyło śmierci pacjenta w wyniku błędu lekarza. Z 2002 spraw zakończonych w 2017 r. jedynie 139 skutkowało aktem oskarżenia, a dwa wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze. W przypadku pozostałych doszło do odmowy wszczęcia postępowania lub umorzenia. Najwięcej spraw o błąd w sztuce toczyło się w Gdańsku (771), we Wrocławiu (651) i w Katowicach (648).

Co grozi lekarzowi w Polsce za błąd w sztuce?

Polskie prawo przewiduje kilka rodzajów kar, które mogą zostać nałożone na lekarza w sytuacji, gdy ten popełni błąd w sztuce. Sąd może nałożyć na medyka:

  1. upomnienie
  2. naganę
  3. karę pieniężną
  4. zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia na okres od roku do pięciu lat
  5. ograniczenie zakresu czynności w wykonywaniu zawodu lekarza na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat
  6. zawieszenie prawa wykonywania zawodu na okres od roku do pięciu lat
  7. pozbawienie prawa wykonywania zawodu

Więcej na temat rodzajów odpowiedzialności lekarza

Pomoc prawna dla poszkodowanych pacjentów i ich rodzin → wystarczy Twój jeden telefon do nas, aby uzyskać profesjonalną pomoc. Zadzwoń 536 007 001

Czytaj więcej na: https://www.medonet.pl/zdrowie,bledy-lekarskie-w-polsce–zadoscuczynienie-za-smierc-lub-kalectwo-pacjenta